Z Natalią znałam się od podstawówki, od kiedy poznałyśmy się w pierwszej klasie, pierwszego dnia, byłyśmy nierozłączne. Razem bawiłyśmy się, poznawałyśmy życie, relacjonowałyśmy sobie pierwsze pocałunki i zwierzałyśmy z planów na przyszłość. Teraz miałyśmy już 17 lat, obie wyrosłyśmy, ale nadal byłyśmy tak zżyte jak na początku naszej przyjaźni. Natalia wyrosła na wysoką blondynkę o długich nogach i dużych oczach w kształcie migdałów, które ocieniała firanka długich, zmysłowych rzęs. Spojrzenia, które kierowała spod nich w stronę chłopców, sprawiały, że miała ogromne powodzenie. Obie byłyśmy zresztą uznawane za seksowne. Ja byłam niższa, miałam większe piersi i ciemne włosy, a moim atutem były pełne, lekko rozchylone usta, które malowałam ciemnoczerwoną szminką. Zawsze świetnie się razem bawiłyśmy; podrywając i flirtując stanowiłyśmy zgrany duet.
To był koniec maja, moi rodzice wyjechali na weekend i zostawili mnie samą w domu. Zaprosiłam Natalię na nocowanie. Pomyślałam, że możemy wypić razem wino, a potem pójść zabawić się w mieście. Spotkałyśmy się o 20, ja wyciągnęłam wino, a Natalia ku mojemu zdziwieniu rozpakowała torebkę, wyjęła z niej kosmetyczkę, a stamtąd woreczek z marihuaną.
-może tym razem coś innego? – zapytała z filuternym uśmiechem. Nie byłam przekonana, ale w końcu dałam się namówić. – pociągnę tylko raz! – postawiłam warunek.
Natalia skręciła jointa, szło jej to niezbyt sprawnie, ale się udało. Usiałyśmy razem na kanapie, włączyłyśmy muzykę i zapaliłyśmy. Na początku nie czułam wiele, potem nagle zaczęło mi się kręcić w głowie. Położyłam się na kanapie, a w moje ślady poszła Natalia. Leżałyśmy tak na zmianę chichocząc i pogrążając się we własnych wizjach. Po chwili zachciało nam się spać, więc przykryłyśmy się każda swoim kocem i próbowałyśmy zasnąć na dwóch stronach łózka. Wizje, które napływały do mojego mózgu sprawiały, że stałam się bardzo podniecona. Miałam niesamowitą ochotę na seks, albo chociaż na masturbację, ale wiedziałam, że nie mogę, bo obok leży Natalia. Nagle jednak usłyszałam szelest i rytmiczne pocieranie. Zrozumiałam, że moja przyjaciółka również była tak podekscytowana i nie mogła wytrzymać. Świadomość, że Natalia masturbuje się tuż obok nakręciła mnie jeszcze bardziej. Nie wiedziałam jak zareagować, w końcu postanowiłam udawać, że spię. Słyszałam pocieranie i ciche jęki, aż w końcu na drugiej stronie łózka poczułam jak Natalia w konwulsji dostaje orgazmu. Moja cipka stała się momentalnie mokra, a łechtaczka napęczniała. Kiedy myślałam już, że nie wytrzymam stało się cos dziwnego. Usłyszałam jak Natalia turla się po łóżku w moją stronę. Poczułam dotyk jej dłoni na mojej pupie. Zadrżałam. – wiem, że nie śpisz. Zawsze chciałam tego spróbować- szepnęła moja przyjaciółka cichym, seksownym głosem. Poruszała ręką coraz wyżej aż dotknęła piersi i sutków, które nabrzmiały i stanęły na baczność pod dotykiem jej palców. Jęknęłam i odwróciłam się. Już nie mogłam dłużej udawać, chciałam jeszcze! Ściągnęłam jej koszulkę i stanik, zaczęłyśmy ocierać się o siebie piersiami. Natalia pocalowała mnie w szyję , w ucho, a potem zaczęła gryźć i lizać moje sutki, które były teraz ostre jak dwa naboje. Jęczałam, a z cipki płynęło morze soków. Natalia zeszła niżej i zaczęła masować łechtaczkę językiem, coraz szybciej i mocniej. Mój oddech stwał się coraz szybszy i coraz bardziej urywany. Byłam już bliska orgazmu, kiedy przyjaciółka wyciągnęła palce i nacisnęła nimi mocno w ściankę pochwy. – Boże!!!! Aaach! – poczułam jakbym na chwilę oślepła, ścisnąłam udami głowę Natalii i przycisnęłam do mojego mokrego, gorącego trójkąta. –Jeszcze!- szepnęłam.
–Teraz ty!- rozkazała Natlia i polożyła mi cipkę na twarzy. Zaczęłam lizać jej wygoloną, pełną soków muszelkę. Zlizywałam i piłam to jak ambrozję, skubałam delikatnie wargi i łechtaczkę, potem zaczęłam pocierać całym językiem. W tym samym czasie Natalia pochyliła się zrobiła mi niesamowita palcówkę. Doszłyśmy jednocześnie, krzycząc i wzywając wszystkich bogów, po czym opadłyśmy na poduszki. –niesamowite.- szepnęłam, i pocałowałam w usta moją najlepszą przyjaciółkę i … kochankę.
